czyli o tym jak wytłumaczyć 4latce że o 3.50 jeszcze nie czas wstawać
jakieś rady? bo ja nie potrafię :P
kilka dnie temu Łucja obudziła się o ww godzinie
mimo zasłoniętych rolet w oknach dojrzała słonce
wymaszerowała wyspana z pokoju przyszła do sypialni by obudzić towarzystwo
PTata na kapie przed komputerem kolejną noc zarywał
co tylko Łucję utwierdziło, że kolejny dzień czas zacząć
na nic moje tłumaczenia, ze budzik jeszcze nie dzwonił...
ona już się do przedszkola ubiera
wieczorem w drugą stronę... jak to kąpiel? kolacja?
przecież jest jeszcze jasno!
zdarza się, że po kąpieli wyskakuje na podwórko poszaleć z sąsiedzkimi dzieciakami
w piżamie śmiga przed domem na hulajnodze
póki słońce nie zachodzi, później koleje mycie kolacja i standardowo bajka na dobranoc
no i jak już jest ciemno można iść spać- godzina 22, dziękuję :)
a następnego dnia dobudzić się nie daje...