mój blog jest moim pamiętnikiem z macierzyństwa... albumem z dzieciństwa Lu i Kosmy
nie jest typowym blogiem parentingowym
nie poruszam 'modnych' tematów, skupiam się tylko na tych które dotyczą mnie i dzieciarni mojej :)
dziś postanowiłam napisać o tym co ostatnio z fascynacją obserwuję
mianowicie o różnicach płci
oczywiście na przykładzie Łucji i Kosmy
na początku wspomnę iż zdaję sobie sprawę że są wyjątki- dzieci, które i tak potwierdzają regułę ...
za czasów liceum wyobrażałam sobie siebie za 10-15 lat
jako mamę TRZECH synów wożącą ich na treningi do 'szkółki Barcelony'
:D
będą w pierwszej ciąży w 18 tyg poznaliśmy płeć
PTata nigdy wcześniej nie widział mnie tak zawiedzionej
ale nie zdążyliśmy wrócić do domu
a już się cieszyłam na myśl o świecie sukieneczek, spineczek i innych kokardków
a już się cieszyłam na myśl o świecie sukieneczek, spineczek i innych kokardków
wkręciłam się w świat dziewczynki,
ale zawsze mi czegoś brakowało...
z Kosmą....
od momentu planowania drugiego dziecka nawet nie brałam pod uwagę innej płci niż męska :P
od momentu planowania drugiego dziecka nawet nie brałam pod uwagę innej płci niż męska :P
czuje się spełniona
aczkolwiek myśląc powoli o trzecim stwierdzam, że już zapomniałam jak to jest z 'babygirl'
aczkolwiek myśląc powoli o trzecim stwierdzam, że już zapomniałam jak to jest z 'babygirl'
wracając do tematu... Łucja najchętniej codziennie nosiłaby sukienki czy spódnice
do tego przebiera się po kilka razy dziennie, nie napiszę ile razy pranie robię!
róż króluje oczywiście
kolekcja laleczek, księżniczek i wróżek stale rośnie
i to wydaje mi się całkowicie naturalne
nigdy jakoś nie przyglądałam się temu uważniej
ale obecnie... te różnice są tak zauważalne że nie sposób o tym nie myśleć
Syn mój powoli z dzidziusia bawiącego się grzechotkami
i innymi interaktywnymi zabawkami dla maluchów
i innymi interaktywnymi zabawkami dla maluchów
staje się małym chłopcem
Wszędzie widzi 'brum-brum'
jak wpada do przedszkola pędem leci do półek z wielkimi plastikowymi ciężarówkami
Luśki zabawki już go nie interesują jak dawniej
lalki- bobasy wyrzuca z wózka i porywa puste na szybką rundę po domu
Dziś staliśmy pod stacja PKP czekając na ' tru-tu' po odjechaniu piątego mi się znudziło..
oczywiście był płacz ale śmieciara odwróciła jego uwagę
dla mnie przyzwyczajonej do patrzenia na świat oczami małej dziewczynki jest to niesamowite
czuje jakbym razem z nim odkrywała coś nowego ;)
Slodziuchy!!
OdpowiedzUsuńA ja tam mam z Sofie od samego początku...fascynacja wszystkim co przeznaczone dla chłopców nie minęła, a wręcz pogłębia się ;)
OdpowiedzUsuń