3 kwi 2018

wyprawka numer trzy



po Kosmatym wyzbyłam się większości rzeczy
nie to że nie planowałam więcej dzieci 
bardziej chodziło o to że "miała być" córka
nawet miałam w domu szufladę z perełkami dla dziewczynki :P
może jeszcze kiedyś się przydadzą...


ciśnienia ciuszkowego nie miałam 
największą przyjemność sprawiało mi wyszukiwanie materiałów na kocyki i otulacze 
a że już kiedyś pisałam, ze kocyków nigdy za wiele (<-- LINK)
tak więc poszalałam tym razem
a to wszystko było możliwe dzięki mojej mamie która to wszystko uszyła !




dopiero trzecia ciąża nauczyła mnie luzu
do wszystkiego... i tak też było w temacie wyprawkowym

kupiłam niezbędne minimum 
i w sumie wszystko na ostatnią chwilę
po akcji skurczowej ( przepowiadające tylko jak się po kilku godzinach okazało!)
 w 37tygoniu gdzie nie miałam spakowanej walizki do szpitala
ba.. ja nie miałam kupionych do spakowania
trochę się zestresowałam i wszystko załatwiłam

stwierdziłam, że potrzebne rzeczy można zamówić nie wychodząc z domu
i nauczona doświadczeniem nie kupuję bo "może się przyda"/ " koleżanka chwaliła"
dopiero gdy w życiu z Maluchem okazywało się, że nie dajemy rady bez- zamawiałam

pierwszą taką rzeczą był podwójny wózek
w ciąży po nocach mi się śniło, jak to idę na pocztę z dziećmi i mi Kosma ucieka
ma prawie 3 lata ale w wózku jeździć lubi i MUSI bo jest nieobliczalny
bardzo żywy i jeśli mam coś załatwić to musi być zapięty w wózku 

upatrzyłam sobie taki który spełniał moje wszystkie wymagania
a głównym było- dzieci obok siebie
ponieważ wózek to spory wydatek ( a zwykły mamy jeszcze po Łucji) postanowiliśmy się wstrzymać aż naprawdę poczujemy że bez niego jest nam ciężko
 no i gdy Hugo miał tydzień przyjechał kurier :P
sprawdza się super ale o samej bryce może kiedyś będzie oddzielny post 



-

myślałam o chuście kółkowej coby się w motanie nie bawić
już miałam upatrzoną
ale okazuje się, że Hugo nie lubi się przytulać i za długo na rękach być noszony 
może mu się z czasem odmieni, ale wtedy to już nosidło będzie wchodziło w grę 

-

łóżeczka dalej nie posiadamy, w dzień śpi w wózku lub na łóżku
leżaczka tiny love który Kosma bardzo lubił, nie toleruje...
tym razem chorowałam na bujaczek baby bjorn 
łatwo się składa, do tego na płasko także spokojnie można go wszędzie zabrać




-

kolejny gadżet który się sprawdził wcześniej i póki co się kurzy... leżaczek do wanny
Hugo ma 4 miesiące i do tej pory co wieczór przynosimy wanienkę do sypialni
nie wiem jak to możliwe ale wygodniej mi go ogarniać w pokoju niż w ciasnej łazience 
podjęłam kilka prób ale boi się dużej wanny
normalnie uwielbia się pluskać, leży odprężony, uśmiecha się i gada... ale ostatnio dużo wody wychlapuje :P

prędzej czy później wyląduje w łazience i wtedy może leżaczek się przyda 

-

z niani video też nie korzystamy, ale to zapewne związane jest z porą roku
zimą nie spędzamy całego dnia na podwórku 
kiedy Łucja i Kosma mieli po 4 miesiące był środek lata 

niestety nasza kamera się zepsuła dawno temu, poza tym nie wiem gdzie jest obecnie... mam nadzieję że nie będzie potrzebny nam tym razem taki sprzęt 

-

jeszcze jak byłam w ciąży zastanawiałam się nad zakupem drugiego szumisia
bo ten Kosmykowy był w użyciu non stop
nie tylko dzieciaki lepiej spały z nim, gdy PTata nie mógł wieczorem zasnąć
szedł do pokoju dzieci i go włączał :D

jako że Lu i Kosma śpią u siebie a najmłodszy od początku miejsce miał u nas w łóżku 
myślałam, że będzie potrzebny oddzielny sprzęt dla niego
ale na chwilę przed rozwiązaniem dzieciaki zrezygnowały ze spania przy szumie
i takim sposobem sprawa sama się rozwiązała
ciesze się że nie kupiłam od razu drugiego bo teraz by leżał...

-

smoczek

nie kupiłam wcześniej...jak się szybko okazało to był błąd :D
na szczęście miałam po Kosmatym, bo on raczej nie  był smoczkowy
Hugo bardzo lubi ssać... ale jak już się naje to się denerwuje że mu dalej leci
wtedy zatykam go smoczkiem i jest zadowoliny
poza tym ssie kciuka... co nie jest zdrowe dla zgryzu i palca
wychodzę z założenia że prędzej czy później smoka odstawimy i z pewnością będzie łatwiej niż kciuka którego zawsze ma przy sobie 


mój ulubiony to kauczukowy hevea
co chwilę sobie obiecuję że kupię inny
podobają mi się elodie deteils ale i tak zawsze wracam do tego samego





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz