godzina 10.30... nie wiem czy to porankiem nazwać można
ale z pewnością był leń :)
mŁoda spać nie chce a rodziców z łózka nie wypuszcza
łaskotki, koci koci łapci, śpiewanie/ tańce Kaczuszkowe
buziaki, przytulanie i pocieszanie smutnej 'płaczącej' mamy
rozkosznie
( póki po mnie skakać nie zaczęła)
dawno nic tu nie pisałam...
a teraz jedyne o czym mogłabym pisać to BUNT
szok jak dziecko może się w dwa tygodnie zmienić :)
postaram się pominąć ten drobny szczegół...
mówi już wszystko
niestety coś jej się przestawiło i teraz mówi w rodzaju męskim
" jestem gotowy" " ubrudziłem się"
tłumaczę, że Lusia jest dziewczynką a dziewczynka mówi że jest gotowa...
no nic, pozostaje tłumaczyć do skutku
do 10 liczyła jeszcze przed skończeniem 2 lat... ale to też się zapomniało, pokręciło:)
zamiłowanie i talent do rysowania ma po tatusiu
średnio raz na 2 tyg kupujemy pudełko kredek
nie mam pojęcia gdzie się podziewają, bo raczej marne szanse na 'wypisanie'
poczucie rytmu ma całkiem niezłe, wczoraj prawie do łez mnie doprowadziła tańcem w foteliku samochodowym!
Ale cudne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńA o buncie to nic mi nie mów... zaciskam zęby i czekam aż minie, bo w końcu przecież musi minąć ;)
Moja jedynie nie potrafi powiedzieć "mi" i mówi np: "daj Tobie pić" ;)
No moja mówi w 3 os, o sobie, ale to normalne podobno na tymeetapie
UsuńU nas jest " daj Jusi pić" ;)
kochane uspakajam was to normalne :) mojemu też czasami się zdarza pomylić - oczywiście mówi stanowczo, że jest chłopcem, ale raz do czasu powie zamiast zrobiłem zrobiłam....normalka (tak to jest jak się bawi z koleżankami z przedszkola) :D
UsuńPieknie ciocia!!!!
OdpowiedzUsuńCzwarte zdjecie ten prawie buziaczek walnela bym na pol sciany!!!!
Boskie!!!!!
Buziaki dziewczyny i tesknimy za Wami :*
Słodziutkie te zdjęcia. Uwielbiam takie poranki. Dla mnie jeszcze 11.00 to poranek:))
OdpowiedzUsuńPiękne takie Wasze chwile, najpiękniejsze w byciu rodzicem :)
OdpowiedzUsuńNo i Wy piękne mimo, że mówi się, że rano kobieta... sama wiesz :)
Bunt? Ostatnio po raz pierwszy pomyślałam: Kiedy Ty pójdziesz do tego przedszkola? Drapie, gryzie, pluje... długo by wymieniać :)
ale piękne zdjęcia! ;)
OdpowiedzUsuńU nas Witek najczęściej jest na 'nie' to jego ulubione słowo, wiec wkraczamy w bunt dwulatka.
tak o buncie mozna pisac i pisac.... eh moja na wszystko mowi stanowcze nie! trzeba to przetrwac bo co nam pozostalo :)
OdpowiedzUsuńzdjecia cuudowne
śliczne zdjęcia:)Uwielbiam taką scenerię w bieli gdzie ludzie na zdjęciu są nieogarnięci...takie foto ma swój magiczny urok:)
OdpowiedzUsuń