11 mar 2013

christening


całkiem zapomniałam o chrzcinach
już prawie miesiąc minął

-

kilka zdjęć z 17 lutego

fot. Robert Wróblewski




















a to już naszego autorstwa
na szybko- na pamiątkę

-

rosołek i kaczka- mniam!














delikatnie przerażające 'aniołki' 



Łucyjowe bolerko w ostatniej chwili tuż przed wyjściem,
gdy Lu odbywała sesję z chrzestnymi uległo lekkiemu tuningowi
kokardkę i guziczek specjalnie GDZIEŚ położyłam 
( w takim miejscy by nie zgubić)
 aby po imprezie doszyć z powrotem
no i oczywiście zaginęło !

7 komentarzy:

  1. Jak patrzę na Łucje to marzy mi sie siostra dla Jaśka ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehehe! nic trudnego :)
      za to My stanowczo za często mówimy o braciszku:PP

      Usuń
  2. Lu jak zwykle ślicznie wyszła na zdjęciach :)
    Ja też mam w zwyczaju położyć coś gdzieś i zgubić :P
    Aniołki jakieś takie ... dziwne! Wyglądają, jakby z psychiatryka uciekły :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tymi "aniołkami" to mieliśmy niezły szok jak weszliśmy na salę, bo teoretycznie nie chcieliśmy 'ozdób' o ile można je tak nazwać ;)

      Usuń
  3. Lusia na chrzcinach wyglądała prześlicznie. Powiedz prosze skąd te ubranka masz, bo mnie właśnie czekają chrzciny i jesteśmy w trakcie poszukiwań ubioru.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ubranka są z Zary, sukienka z nowej kolekcji a bolerko i płaszczyk z wyprzedaży :)
    dokładniej opisane jest pod tymi linkami:
    http://lululifegalery.blogspot.com/2013/02/sale-part-2.html
    http://lululifegalery.blogspot.com/2013/01/shopping.html
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń