dziś w planie był spacer po lesie
na drodze stanął nam PT który zaproponował nam park
miał sprawę do załatwienia, tak się złożyło że akurat obok był plac zabaw
ruszyłyśmy w nieznane
po parku biegało stado różnej wielkości psów- szał dla Luśki
( odkryłam, że boi się małych psiaków ?!)
mamy/ babcie z wózkami spacerujące,
a przy każdym mijanym Lu zasłaniała palcem usta i wołała ci, dzidzia psi
nowe miejsce a Łucja czuje się jak u siebie- STANDARD!
i kilka fotek z placu zabaw
Miś z którym Luśka na spacer się wybrała, to moja własność
kupiłam go w endo ( za uzbierane pieniądze) gdy byłam 5-6 klasie podstawówki
Lu bawi się jeszcze moją BabyBorn, którą dostałam kiedyś na gwiazdkę
pomijając wypłowiały błękit oczu i fakt, że przydałoby się jej niezłe płukanie żołądka ( systemu rurek i zbiorniczków) zrobić to lala jak nowa :D
mam jeszcze sporą kolekcję porcelanowych lalek, ale Łucja jeszcze za małą
!
żal było te zabawki wyrzucać/ oddać, dobrze, ze tego nie zrobiłam
teraz będą służyć drugiej właścicielce
bluza, spodnie, buty- zara
sweter- F&F
beret- Pepco
szal- SH ( ostatni z zakupów Babci A )
miś- endo
Kochana u nas parki sa wszystkie takie same!
OdpowiedzUsuńWystarczy ze jest duzo ludzi dzieci ziwerzat a Diego czuje sie jak w domu.
Gorzej u kogos... musi te 5minut dojsc do siebie i nowego miejsca po czym zaczyna wariacje :)
Buziaki :*
Urocza jest :)
OdpowiedzUsuńDziubek ma słodziuchny :)))
OdpowiedzUsuńjaaa, mamy tego samego misia :D co prawda ja go dostałam bodajże na jakaś okazję jako dziecko, ale teraz dzielnie służy Witkowi :) Mam jeszcze parę perełek z mojego dzieciństwa, które Witkowi posłużą oprócz lalek :D
OdpowiedzUsuńWiola.
Ale fajnie, że ma zabawki `po Tobie` :))) Parki popieram w 100% :)
OdpowiedzUsuńLu jak zwykle, przesłodki, mały pędziwiatr. Widać, że to wulkan energii :)
OdpowiedzUsuńA i u nas garstka lal i pluszaków po mamie się ostała.
Za to porcelanowe laleczki zbierała moja młodsza Sis. ja do tej pory się ich boję, kojarzę je tylko jako bohaterki (złe) horrorów ;)
U nas też coś z zabawek się po mnie zachowała, choć żałuje że tak mało!
OdpowiedzUsuńUrocze dzieciątko :)
OdpowiedzUsuńberet wpadł mi w oko, będę musiała zaglądnąć do pepco.
Ale ślicznie Ją ubrałaś! <3
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia, a jeśli chodzi o małe pieski to Oliwia boi się szczeniaków. Bo chcą się bawić, są ruchliwe i osaczają. Z wiekiem pewnie minie. :)
Pozdrawiamy Was gorąco, buziaki!