ostatni raz w warszawskim zoo byłam ponad 10 lat temu w podstawówce...
od dawna marzyłam, aby się na wycieczkę do ogrodu wybrać,
czekałam, aż Lu wystarczająco podrośnie aby wiedzieć gdzie jest i co się dzieje
doczekałam się, PT rzucił pomysłem i ruszyliśmy
na początku najbardziej zainteresowana był wszechobecnymi wronami i gołębiami
z daleka lwy i tygrys wyglądały na małe, słonie, żubry...
ale wielki goryl za szybą był już przerażający
u rekina było za ciemno, a ryby powinny być małe jak ta na kanale mini mini
więc nie wszystkim Lusia była zachwycona :)
ale mimo wszystko wracać nie chciała...
dziś stylówka miała być ciepła i wygodna więc bez szału:
futerko- zara ( zeszłoroczne rozmiar 6-9 miesięcy)
leginsy- zara
buty- zara ( allegro)
tunika- h&m ( allegro)
czapka- reserved
Uwielbiamy ZOO :D
OdpowiedzUsuńMoja Sofie zawsze ze spacerów ucieka i wracać do domu nie chce :D
Wasze wspólne zdjęcie boskie i ta mina i fryzura Lu :D
zazdroszczę, że macie tak blisko zoo, niby dla nas to 20 min samochodem, ale w godzinach szczytu- 2 h :(
Usuńfryz Luśka ma śmieszny, ale niech rosną włosiska jak najdłuższe !
a jej uśmiech nr 5 to szkoła taty, jak go widzi to się właśnie tak 'szczerzy' :)
Z tym ZOO to my jak Wy - niby 25 km, a jedziesz (parkujesz!!!!!) 2 godziny... ech.. Futrzak boski :))
OdpowiedzUsuńNie wiem co mi się bardziej podoba czy buty czy czapka czy płaszczyk czy wszystko razem :) świetny blog dodaje do ulubionych i zapraszam do nas na lulcialula.com :)
OdpowiedzUsuńMacie naprawdę śliczne, urokliwe, piękne wspólne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńBędziemy jakoś niedługo z W. w Wawie! Może jakiś plac zabaw;D ?
świetne zdjęcia :) minki cudne :)
OdpowiedzUsuńA mi w oko wpadły słonie :D Oczywiście pomijając 2 piękne dziewczyny :D
OdpowiedzUsuń