3 sty 2014

gotowania ciąg dalszy...



chyba jednak kuchnia przyda się wcześniej 
tymczasem zastępują ja moje skrzynie, które dostałam w spadku od Cioci G
dzisiaj w naszej misiowej restauracji w menu były same przysmaki
przepisy by Łucja:
zupy do wyboru  ( z całymi pieczarkami, pomidorami, marchewkowa i 'sałaciana')
do zupy niewidzialny makaron
do tego bochenek chleba ze śmietaną deserową
coś na słodko też się znalazło
liście sałaty z bananem i arbuzem polane sosem czekoladowym !
większe misie nakarmione i można iść spać :)









































7 komentarzy:

  1. no przeurocza ta kuchnia ;)
    Pozdrawiamy
    mamailusia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. cudnie :) ja też w planach mam zakup kuchni dla Mai ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale słodka jest :) Skąd macie takie fajne warzywa?

    OdpowiedzUsuń
  4. parówka z polewą? no, rozpieszcza Was Luśka ;)
    Misiowa Mama my mamy te same warzywa, i Ikei dostaniesz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. kuchnia koniecznie!!! U nas to przebój od 1,5 roku, a więc B miała 2 lata jak ją dostała. I to jedna z niewielu zabawek które się nie znudziły, co prawdziwym cudem jest! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Po poście nie mogę nie napisać ale boskie skrzynie. Robią boski klimat! Też chcę taką ciotkę, a najlepiej dwie.
    U nas również nieprzerwalna faza gotowania trwa :)

    OdpowiedzUsuń