no i nadszedł koniec naszego urlopu
15 sierpnia po kolejnym tygodniu pobytu nad Wigrami obraliśmy kierunek dom
4 h podróży jak na tyle km to niezły czas
Łucja z wrażenia, że wraca do swojego 'zielonego domku' nie zmrużyła oka
za to brat wyjątkowo długo spał, pomijając przeraźliwy płacz po chwilowym przebudzeniu było ok
LU
gaduła z niej niezła
mnie nazywano w podstawówce- katarynka więc ma to w genach
ale ciężko przez to zrobić jej zdjęcie na którym ma normalną minę
buzia się jej nie zamyka... :)
bluzka- NEXT; szorty- h&m; buty- mini melissa; spinka- kollale
ślicznotka :*
OdpowiedzUsuńahhhh urlop co to takiego , w tym roku niestety nie udało nam sie nigdzie wyjechać nawet na weekend , ale odbijemy to sobie :) fajnie ze wypoczeliscie i piękne zdjecia :)
OdpowiedzUsuńŚliczna jest ta Lu:)
OdpowiedzUsuńAna
Piękny mieliście urlop ;)
OdpowiedzUsuńA małą katarynkę, której buzia się nie zamyka mam w domu :D