26 lut 2016

w końcu u siebie...


pewne rzeczy przychodzą Łucji późno, ale za to kiedy jest gotowa zalicza kolejny etap
tak było z odsmoczkowaniem czy odpieluchowaniem 
nie uznaję tresury, ktoś może stwierdzić, że idę na łatwiznę 
trochę tak jest :)
dziś będzie o spaniu
Łucja za 2 miesiące skończy 4 lata...
do tej pory spała z nami, nie tylko w tym samym pokoju ale i łóżku

zanim urodził się Kosma urządziliśmy jej pokój 
było kilka podejść do spania w różowym łożu, ale zwykle po pierwszej pobudce lądowała u nas

nie tylko jej było ciężko, ale i nam
PTata twierdzi, że w sumie to chyba my jesteśmy do tego bardziej przyzwyczajeni niż ona

we wtorek wieczorem rzuciła hasłem 'już chce iść spać, U SIEBIE...'
ok 
w przedszkolu 'leżakuje' została tam przyzwyczajona że jest głaskana po głowie i wtedy zasypia
urobiła sobie tatusia ( ja się nie dałam) i wieczorami tym samy systemem jest lulana
tak więc poszłam z nią do pokoju, przeczytałyśmy 3 razy Muki'ego 
przytuliłam i zaczęłam głaskać 
usypianie jej to działka PTaty, ale chyba mecz wtedy oglądał więc mu odpuściłam

oczy zamknęła i zasnęła
spoko... pytanie na jak długo?!
tuż przed północą płacz- poszedł do niej P
oczywiście później po 5 razy chodziliśmy sprawdzać czy wszystko ok
( mamy jakieś zboczenie chyba, dlatego wygodniej jak jest blisko)
o 4.50 mąż mój spał na tyle mocno że nie reagował a ja przez pobudki Kosmy mam płytki sen
szybko poleciałam, przytuliłam i wróciłam do sypialni
5.30 kolejna i jakoś po 6 chciała tylko Tatusia

o 7 zadzwonił budzik i dumna z siebie przyszła chwaląc się, że SAMA u SIEBIE 
CAŁĄ NOC przespała i nawet 'nie budziła się'
taaa

obiecaliśmy nagrodę
akurat mieliśmy interes w świecie dziecka
szukaliśmy czegoś małego, niestety małe nie znaczy tańsze...
stanęło na księżniczkach Disney'a magiclip 
miała już 4 sztuki... PTata nie mógł się zdecydować którą kupić wziął dwie
stwierdziłam, że Elsa będzie motywatorem na kolejną noc

Łucja od razu podłapała że następnym razem Annę dostanie, bo jej nie ma i Aurorę :D 
ale wytłumaczyłam jej że tak to nie działa
we czwartek obudziła się o 6 wyspana  z jedną pobudka...

za to kolejnej nocy pojawiły się komplikacje- gorączka
o 3 przyszła do nas, poczułam jakby do nóg mi się kaloryfer przytulał
nie spała do jakiejś 5 w salonie z tatą bajki oglądała 
mimo leku opornie schodziła temperatura
PTata padł na kanapie a ona przyszła do mnie, usnęła na jego miejscu
było już jasno więc się nie liczy ;)

dumna jest z siebie... i  my z niej! lekko nie jest, bo jednak chodzić trzeba
miejsca niby więcej ale i pobudek też 

-

to jej spanie u siebie zmotywowało mnie by w końcu skreślić z listy 'to do in 2015'  uszycie poduszek z materiałów zakupionych rok temu
w połowie drugiej mi się igła stępiła więc nie wyszło...
byle w tym roku się udało :P

spokojnej nocy, a my dalej z gorączką walczymy





























6 komentarzy:

  1. Pokoik księżniczki piękny - też bym w nim zasypiala 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. I oby już tak zostało ;) a moja już dwa lata u siebie i jaksię czasem do nas gramoli nad ranem to z jednej strony mi dziwnie, a z drugiej jest to bardzo przyjemne ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. jak zawsze pięknie, a skąd bluzeczka?

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas bardzo podobnie ,nie jesteście sami :) luuz :) Nela u siebie zaczęła spac jak miała 2 lata i 3 Msc, w nocy wolała mnie do siebie po 5 razy jak nie więcej 🙈 Nigdy nie chciała przyjść do sypialni , pózniej w końcówce ciazy juz nie miałam mocy do niej wstawać, wiec zaczela przychodzić do nas, jak urodził sie Kajto znów zaczęliśmy razem spac , teraz to jest rosyjska ruletka, raz śpi u siebie cała noc , raz przychodzi o 24 i śpi w sypialni do rana , tez nie zmuszam i lekko do tego podchodzę, młody oczywiście tez śpi z nami 😂🙈 mi to nie przeszkadza

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluje i podziwiam ;) Ja nie znoszę spania z dziećmi i nasze małżeńskie łoże to dla nas świętość ;)

    OdpowiedzUsuń