dziś w planie był spacer po lesie
na drodze stanął nam PT który zaproponował nam park
miał sprawę do załatwienia, tak się złożyło że akurat obok był plac zabaw
ruszyłyśmy w nieznane
po parku biegało stado różnej wielkości psów- szał dla Luśki
( odkryłam, że boi się małych psiaków ?!)
mamy/ babcie z wózkami spacerujące,
a przy każdym mijanym Lu zasłaniała palcem usta i wołała ci, dzidzia psi
nowe miejsce a Łucja czuje się jak u siebie- STANDARD!
i kilka fotek z placu zabaw
Miś z którym Luśka na spacer się wybrała, to moja własność
kupiłam go w endo ( za uzbierane pieniądze) gdy byłam 5-6 klasie podstawówki
Lu bawi się jeszcze moją BabyBorn, którą dostałam kiedyś na gwiazdkę
pomijając wypłowiały błękit oczu i fakt, że przydałoby się jej niezłe płukanie żołądka ( systemu rurek i zbiorniczków) zrobić to lala jak nowa :D
mam jeszcze sporą kolekcję porcelanowych lalek, ale Łucja jeszcze za małą
!
żal było te zabawki wyrzucać/ oddać, dobrze, ze tego nie zrobiłam
teraz będą służyć drugiej właścicielce
bluza, spodnie, buty- zara
sweter- F&F
beret- Pepco
szal- SH ( ostatni z zakupów Babci A )
miś- endo