w piątek odwiedziliśmy Babcię A, ale zanim dotarliśmy na miejsce zaliczyłam rundę po ciuchlandzie
( Lu w tym czasie z PT w samochodzie spała, standardowo pod koniec podróży usnęła!)
potem przepakowanie na śpiocha do wózka i kawka w knajpie, w której tuż przed maturą rozpoczęłam pracę kelnerki ;)
pamiętam jak na zebraniach byłyśmy pytane co można zmienić
często goście pytali się o krzesełka do karmienia- brak!
teraz są nawet dwa, do tego zrobili na ogródku kącik dla dzieci
super sprawa, spokojnie można kawę wypić,
gdy dziecko rysuje sobie coś, zjeżdża ze zjeżdżalni czy buja się na koniku
restauracje nastawione na przyjmowanie rodzin z dziećmi powinny w takie miejsce zainwestować
bluzka, leginsy- zara
trampki- zara ( sale )
-
a o to moje lumpkowe łupy:
pasiasty pajac, kwiecista bluzka ( 2/3 lata będzie sukienką)
szare bolerko, kamizelka na 5 lat :P
cudna sukienka mamas & papas ( limited edition)
biały, przeszywany srebrną nitką szal
Nabrałam ochoty na poranną kawę przez ten post :)
OdpowiedzUsuńŁucja ogarnęła już małą zjeżdżalnię widzę i testuje ją we wszystkie strony :)
Uwielbiam grzebolać w sh i już się nie mogę doczekać pokazu na Modelce!
U mnie w mieście nie ma żadnego takiego baru czy kawiarni. No jedynie sala zabaw, gdzie można napić się kawy...
OdpowiedzUsuńzdobyczy nie za bardzo widac ale znajac Twoj gust napewno sa urocze.
OdpowiedzUsuńWe Wloszech ciezko znalesc restauracje gdzie nie ma fotelikow dla dzieckka. Nawet my w naszej zakichanie malej pizzeri krzeselko posiadamy. Jedno bo jedno ale jest!
Lulu slodziacha!
U nas w restauracjach zwykle jest to tylko mały kącik ze stoliczkiem i krzesełkami i mnóstwem zabawek. Brakuje takie małego placu zabaw jak pokazałaś na zdjęciach...
OdpowiedzUsuńA łupy z sh też udane ;)
alez ja lubie takie powroty `po latach` do starych miejsc :D a jakie fajne łupy znowu widzę!
OdpowiedzUsuńfajny blog,zapraszamy do nas
OdpowiedzUsuńhttp://malichlopcywwielkimmiescie.blogspot.com/