13 lip 2013

Warszawa dzień pierwszy... sweet home!




ruszyliśmy przed 3, Łucja po pół godziny się obudziła,
już się bałam, że będzie płakała całą drogę, ale... szybko usnęłyśmy obie
wspólna pobudka 15 min przed dotarciem do celu więc idealnie!

żal mi było wyjeżdżać, bałam się że Lu nie będzie zadowolona powrotem i tym co zastanie...
nie było źle! na całe szczęście mamy spore podwórko gdzie może sobie biegać,
sąsiedzkiego kota, a nowym ulubionym zajęciem jest zrywanie zielonych pomidorów i winogron

w domu nic nie było więc na obiad wybraliśmy się do centrum
a potem zakupy i dzień się skończył wyjątkowo szybko
idziemy odsypiać :)


opublikowano dzień później! 












































kozula- H&M
spodnie- Zara
buty- Mini Melissa


-

instagram













5 komentarzy:

  1. Jaka słodka, opalona buźka <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze takie wakacje są zdecydowanie za krótkie :-/

    Lu wyglada rewelacyjnie w tej białej koszuli ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Luśka jeszcze się mieści w ten pierwszy fotelik? kurcze, Wit młodszy a musieliśmy już dwa miesiące temu zmienić na ten drugi bo wyrastał wzrostowo, a żałuje bo zawsze mogłam wpiąć fotelik w stelaż i jazda..

    Wiola

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurcze Lu jeszcze w pierwszy fotelik się mieści ;D

    Tu na zdjęciach dopiero widać jak się opaliła ;D

    OdpowiedzUsuń