dziś pobudka po 8, słońce mnie obudziło, było pięknie...
wcisnęłam się w kostium, liczyłam na małe opalanko,
wyszłam na balkon i zaraz się schowałam, wiał chłodny wiatr, eh
wg prognozy pogody, ma być co raz cieplej z dnia na dzień więc czekamy ( z bikini )
Dzieć nam sie psuje, w pokoju siedzieć nie chce, jakby troszkę bunt wózkowy, najchętniej by na własnych nogach widoki podziwiała,
ale nie do tego zmierzam- w dzień spanie jest beeee! RATUNKU!
Łucja miała dziś pierwszy kontakt z wodą w jeziorze ( jak ja jestem zadowolona z tych crocs'ów )
miało być tylko moczenie stóp, ale mŁoda miała lepszy plan
z tej radości ( wrażenia ) siadła w wodzie, w leginsach i zwykłym pampersie
więc tym bardziej czekamy na upały :)
coś mi się dziś w kolano stało, ale na całe szczęście ból przeszedł i po 18 wybraliśmy się na wycieczkę rowerową...
opublikowano dzień później!
Bunt wózkowy skąd ja to znam ;D
OdpowiedzUsuńFajowe fotki! Sofka jak widzi wodę to cała by do niej weszła.... ;D
przepiękne zdjęcie :) i mam nadzieje że ból kolana już nie powrócił :) pozdr
OdpowiedzUsuńSliczne zdjecia! zwłaszcza to z kucem tak super wyszło:)
OdpowiedzUsuńjestem z siebie dumna, bo właśnie taki efekt planowałam osiągnąć :)
Usuńdo tego telefonem to dopiero wyzwanie :)
Ale tam pięknie!
OdpowiedzUsuńLu i woda - hihi super :)
Kocham te Wasze instagramowe zdjęcia ;) cudne są.. tyle radości zawsze na nich ..ach ;)
OdpowiedzUsuń