komary to ZUO!
mnie wyjątkowo lubią kąsać... choćbym nie wiem czym się wypsikała i tak mnie atakuję
tak samo jest z Lu
w dziś w nocy jaki się uchował i urządził sobie ucztę z buźki mŁodej...
majciochy- dzieło mojej mamy
bluzka- Kappahi/ Newbie
buty- Crocks
Zdolniacha ta Twoja mama, pozazdrościć tylko.
OdpowiedzUsuńPiękne to pierwsze zdjęcie. *_*
Ja też niestety mam problem z komarami ;( i córa również .. psikamy się czym popadnie,ale nie pomaga ;(
OdpowiedzUsuńBidna Lu!
OdpowiedzUsuńMy mamy moszkietery w oknach, swiatelko niebieskie co przyciaga komary (chyba najskuteczniejsze z najskuteczniejszych) plus zawsze przed wyjsciem sie smarujemy.
Ja niestety tez mam "krolewska" krew. Jesli jeden jedyny komar sie znajdzie w pomieszczeniu z 1000cem osob. Napewno wybierze mnie - nie mam watpliwosci!
Komary powinny wyginac jak dinozaury!
Zapomnialam.
OdpowiedzUsuńMarciory przeboskie!
Myslalm, ze to dodatek do sukienki!
Ma Twoja mama talent!
Powinnas ja rozglosnic!
Spróbuj olejku lawendowego, nie będą gryzły :)
OdpowiedzUsuńBoski look :) Majciochy obłędne :) Dawno nie widziałam tak fajnie odzianego dzieciaczka :) buźka!!
OdpowiedzUsuńależ piękne majty :)
OdpowiedzUsuńU nas komary też ciągle ucztują, twarz jest odsłonięta, więc idzie na pierwszy ogień. Zakupiłam na łóżko baldachim... zawsze znajdą sposób, żeby wejść do środka :)
Nas tzn. Mnie i S. nie atakują na szczęście
OdpowiedzUsuńMajciochy świetne ;)
U nas tez jest komarowa masakra... Na szczescie pomaga Bros (kupilam w Biedrze)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pudrowy roz :)
Komary -tragedia...
OdpowiedzUsuńA majciory bomba!
dobrze cię rozumiem ja po ukąszeniu komara puchnę nie miłosiernie :/ jak by nie mogły zamiast krwi tłuszczu wysysać !!! pozdr
OdpowiedzUsuńwysysanie tłuszczu to by było coś ! <3
Usuńwtedy każda z nas by je kochała :D
UsuńNadia niestety ma po komarach odczyny alergiczne, które goją się 3 tygodnie, mimo różnych specyfików i tak non stop jest pogryziona. Jestem za- wyparciem komarów :D
OdpowiedzUsuńLubie ten odcień różu. Fajny blog.
OdpowiedzUsuń